Motywator dla duszy

Powiadają że optymistom w życiu lepiej. 

Dostałam ostatnio pytanie dlaczego prowadzę bloga? Co z tego masz? - spytała mnie ta osoba. A to muszę coś z tego mieć? - odpowiedziałam. Osoba spojrzała na mnie zdziwiona. Na to ja; - Jeśli nie dzielisz się swoją wiedzą z innymi, jeśli nie robisz czegoś, co mogłoby komuś pomóc, to jaki jest sens twojego życia? Nie robisz nawet niczego żeby sobie samej pomóc. Pomaganie innym to jednocześnie pomoc samemu sobie. Poczucie że jest się dla kogoś potrzebnym jest jednym z silniejszych motywatorów. Powiem od razu, nie jestem jakimś coachem, nie miałam tysiąca kursów motywacyjnych, moje życie też momentami było do dupy, nie urodziłam się w luksusach, nie miałam w życiu z górki. Dzieciństwo było okropne, brak przyjaciół, brak wsparcia. Dlaczego o tym pisze? Dlatego by udowodnić że nieważne gdzie w życiu wylądujecie każdy ma w sobie tą, nazwijmy "moc". Możecie czytać książki motywacyjne, czytać tego typu blogi, chodzić do coachów, oglądać filmy czy słuchać motywacyjnej muzyki. P...

Gdzieś już o tym w którymś poście pisałam, jak wielką wartość mają te trudne rzeczy. Jeśli przetrwa się te niefajne momenty staje się silniejszym. By osiągnąć marzenia, cele, potrzeba nieraz ogromnej siły. Gdzie indziej można ją zdobyć jak nie podnosząc się z porażek. Cena jest jednak warta poświęcenia. Na końcu usiądziesz z wrażenia nie wierząc że to co zrobiłeś(aś) zawdzięczasz tylko sobie. Przeciętne rzeczy nie mają wartości. Cieszy cię twoje przeciętne życie? Wątpię. Tylko tchórze, którzy bali się zaryzykować, bali się wysilić, zrzucają winę za swoje niepowodzenia na innych. Czyżbyś do nich należał, a może upadłeś już kilka razy na drodze do celu. Jeśli tak, to uwierz mi że jesteś w dobrym miejscu. :)

Tak często jesteśmy poniżani że zawsze myślimy że nie damy rady. Społeczeństwo podcina nam skrzydła wmawiając że coś jest niemożliwe, ale często też my sami nie wierzymy w siebie. Życzę wam ogromnych skrzydeł byście mogli polecieć jak młody ptak i realizować swoje cele. :)

Tak bardzo literacko. I znowu o uśmiechu, własnej wartości. Aż odpłynęłam oglądając to. Muzyka w tle coś pięknego, a te obrazy...

Czasem tak łatwo dajemy się komuś sprowokować. Warto pamiętać że wtedy przejmujemy całą złość i wszystkie inne negatywne uczucia na siebie. Tego właśnie uczy ta historia:  Obelgi darowane w prezencie   Samurajskie opowieści zawsze najlepsze :)