Wspomnienia podnoszą na duchu
Nie zastanawiało was nigdy dlaczego kupujemy pamiątki, robimy zdjęcia, starannie chowamy listy, karteczki, złote myśli czy pamiętniki. Również w głowie mamy specjalne miejsce dla tych wyjątkowych chwil. Dlaczego? Co takiego jest w wspomnieniach?
Chowamy by zapamiętać, by w trudnych chwilach czerpać z nich siłę. Radość różnych przeżyć ociera łzy, przypomina nam o wyjątkowych ludziach, może spotkanych raz w życiu, ale wyjątkowych.
Ile to razy pogrążamy się w depresji mówiąc że nic nas w życiu nie cieszy. Że wszystko jest złe, że ludzie są źli, że wszyscy nas zostawili itd. Klepnijcie się jeden z drugim w łep, poszperajcie po strychu, po starych albumach, albo nawet archiwum na fecebooku. Na pewno są tam momenty, do których chętnie byście wrócili, gdyby ktoś wynalazł maszynę do podróży w czasie.
Zawsze gdy robię porządki natrafiam na jakiś sentymentalny dla mnie przedmiot. wyciągam pamiętnik i czytam relacje z wycieczki i nocnych wygłupów w pensjonacie. Nagle zalewa mnie cała fala innych ciekawych wspomnień i nieskończona radość.
Nigdy nie mówcie że nie macie żadnych dobrych wspomnień. Trzeba się zmobilizować i głębiej pogrzebać chociażby w swojej głowie. Dostrzec to, wyłapać i wyciągnąć na wierzch. Każdy ma choćby jedno silne pozytywne wspomnienie. Chociażby z dzieciństwa. Nawet Harry gdy walczył z dementorami musiał takie mieć. Swoją drogą to jest świetny przykład tego jak wspomnienia rozbijają ciemność. :)
Chowamy by zapamiętać, by w trudnych chwilach czerpać z nich siłę. Radość różnych przeżyć ociera łzy, przypomina nam o wyjątkowych ludziach, może spotkanych raz w życiu, ale wyjątkowych.
Ile to razy pogrążamy się w depresji mówiąc że nic nas w życiu nie cieszy. Że wszystko jest złe, że ludzie są źli, że wszyscy nas zostawili itd. Klepnijcie się jeden z drugim w łep, poszperajcie po strychu, po starych albumach, albo nawet archiwum na fecebooku. Na pewno są tam momenty, do których chętnie byście wrócili, gdyby ktoś wynalazł maszynę do podróży w czasie.
Zawsze gdy robię porządki natrafiam na jakiś sentymentalny dla mnie przedmiot. wyciągam pamiętnik i czytam relacje z wycieczki i nocnych wygłupów w pensjonacie. Nagle zalewa mnie cała fala innych ciekawych wspomnień i nieskończona radość.
Nigdy nie mówcie że nie macie żadnych dobrych wspomnień. Trzeba się zmobilizować i głębiej pogrzebać chociażby w swojej głowie. Dostrzec to, wyłapać i wyciągnąć na wierzch. Każdy ma choćby jedno silne pozytywne wspomnienie. Chociażby z dzieciństwa. Nawet Harry gdy walczył z dementorami musiał takie mieć. Swoją drogą to jest świetny przykład tego jak wspomnienia rozbijają ciemność. :)
Komentarze
Prześlij komentarz