Życie jest walką.



Witajcie z powrotem po długiej przerwie. Nie, nie zapomniałam o was. Po prostu miałam ciężki okres w życiu związany z pracą dyplomową i paroma innymi sprawami. Przyznam, że mogę spokojnie nazwać to jak do tej pory najcięższą batalią mego życia. Dla kogoś może wydać się to śmieszne, ale temat jakiego się podjęłam i poświęcony czas, oraz wszystkie przeciwności jakie się po drodze pojawiły, taką sytuacje stworzyły. Spędzałam każdy kolejny dzień śpiąc zaledwie 4-6 godzin. Całymi dniami rysowałam. Każdy dzień wyglądał tak; pobudka, śniadanie, rysowanie, obiad, rysowanie, kolacja, rysowanie, sen. Miliony poprawek, setki wyrzuconych kartek. Problemy z wydrukami, wieszający się komputer, do tego ludzie, którzy non stop mi przeszkadzali i utrudniali, kłótnie, w większości brak wyjścia z domu i odwołanie wszelkich innych zajęć. Było mi bardzo ciężko, nie miałam kontaktu z przyjaciółmi, mnóstwo łez i pry samym końcu dosłownie dzień przed złożeniem wszystkiego miałam ochotę się poddać, miałam ochotę wszystko rzucić. Przekreślić cały kilkumiesięczny wysiłek. Przecież dałam rady taki długi czas, i co teraz? Na szczęście tak się nie stało. To zbytnio nie w moim stylu odpuścić i nawet nie spróbować.

W życiu często tak mamy, że gdy stoimy przed jakimś wyzwaniem i chcemy go zrealizować to w pewnym momencie wydaje nam się że dalej już nie damy rady. Zazwyczaj dzieje się to tuż przed końcem. Dla mnie powyższa sytuacja była niezwykłym doświadczeniem życia. Życia, które jest walką z przeciwnościami. Jeśli chce się coś osiągnąć trzeba sobie o to zawalczyć. Nie warto się poddawać. Jeśli macie takie myśli, pomyślcie sobie, że są one tylko dlatego, że zbliżacie się do końca, do wymarzonego celu. Wiem, wiem powiecie, że ja nie wiem jak to jest, ale spójrzcie sama przez coś podobnego przeszłam. I co, niebyło warto? A zresztą co tam, nie musicie mi wierzyć sami sprawdźcie. Przy okazji spytajcie się kiedyś tych swoich Coachów czy kiedykolwiek przeszli w  życiu coś trudnego? Czy kiedykolwiek byli w dramatycznej sytuacji? Doświadczanie życia i jego problemów jest jego największą nauką.

Często irytuje mnie moja własna słabość, że czegoś nie potrafię, że nie daje rady zrobić jakiś ćwiczeń, że nie daje rady wykonać jakiejś pracy, ale wytrwałością można wiele, więcej niż wydaje nam się, że potrafimy. Wszystko można osiągnąć przechodząc nad swoją słabość. Nigdy nie można odpuszczać. Może teraz wielu rzeczy nie potrafię, ale za jakiś czas mogę być zdziwiona ile udało mi się dosięgnąć i przetrwać.

POWIĄZANY POST:
Walka toczy się w twoim umyśle.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Na poprawę humoru - śmieszne skróty

Prawo przyciągania a fizyka kwantowa - motywacja z filozofii i nauki

Bycie wdzięcznym