Życie jest walką - niekoniecznie

Przez wiele lat żyłam według tego, że żeby coś w życiu osiągnąć trzeba sobie o to zawalczyć, być może dlatego ciągnęło mnie do sztuk walki. Każdą rzecz starałam się osiągać na siłę uparcie twierdząc, że muszę rozwalać głową ściany żeby coś się udało osiągnąć. Do pewnego momentu ten sposób życia działał. Kiedy chcesz walczyć życie będzie podsuwać ci kolejnych i kolejnych przeciwników w postaci problemów, niefajnych ludzi i zdarzeń, ale czy zawsze wyjściem z sytuacji jest walka? Nieraz słyszałam o filozofii powtarzanej w sztukach walki, że nie chodzi o to żeby bić się z druga osobą.

W dzisiejszych czasach tak wiele osób jest nastawionych na zdobywanie pasów, wygranie walki na zawodach, podobnie w życiu, byle zmiażdżyć konkurencję, byle zmiażdżyć problem. I tu pojawia się błędne koło bo z czym walczysz to narasta, aż w końcu trafisz zna coś z czym nawet siłą sobie nie poradzisz. Zamiast myśleć tylko o zdobywaniu pasów i wygrywaniu zawodów powinno myśleć się o rozwijaniu siebie o szacunku do drugiej osoby, a jak często się zdarza na treningach, że nawet w pozornych ćwiczeniach naśladujących walkę z partnerem i zaplanowanych na kilka procent siły, zapętlamy się chcąc tej drugiej osobie mocniej oddać, druga osoba myśli to samo, aż w końcu robi się z tego nawalanka a nie trening.

Zdaje sobie sprawę, że osoby, które będą to czytały, pewnie nigdy nie miały styczności ze sztukami walki, ale czy w życiu nie mamy tak samo... Zastanówcie się. Staramy się dopiec osobie, która nas skrzywdziła, na siłę staramy się rozwiązać problem, który tylko narasta, a może wystarczy po prostu przestać walczyć. Jak mawiał Yoda "Przemoc rodzi przemoc" Czytając różne filozofie natknęłam się, na to że czasem walkę w filozoficznym sensie, trzeb odpuścić. Nie mówię tu o robieniu z siebie ofiary, że kiedy spotykają nas jakieś trudności potrafimy tylko narzekać, ale o takim rodzaju spokoju. Nie robię z siebie ofiary, nie odpuszczam sobie jakiegoś celu, ale mam już dość walczenia z wszystkimi i wszystkim, dochodzenia do czegoś po trupach,na siłę. Jak uchylenie się przed ciosem i pójście dalej.
Coś jak wyobrazić sobie sytuację: podchodzi no nas koleś i mówi:
- Ej Wpier..... Ci
i co robi najczęściej zly i wkurzony człowiek
- No dawaj, jestem lepszy też ci wpier...

 Co zrobi mądra osoba:
- Jeśli zostanie zaatakowana będzie się bronić, ale jeśli będzie możliwość postara się uniknąć starcia.

Wygrać walkę bez walki
Zrozumienie tego przyszło do mnie w dosyć trudnym momencie życia, kiedy trafiłam na problem, który mnie przerasta i walczenie z nim nie miało najmniejszego sensu, tylko pogarszało sprawę. Kiedy "odpuściłam" sobie pewne rzeczy sytuacja sama zaczęła się naprawiać. I zrozumienie tego przyszło w momencie kiedy nie chodzę od jakiegoś czasu na treningi. A wydawać by się mogło na odwrót.

Jak dużo w nas złości i frustracji może czas przestać się bić z życiem. Życie nie zawsze jest walką, a nawet jeśli, trzeba zrobić to mądrze. Przypomina mi się pierwsza zasada z craw magi najpierw unikaj niebezpieczeństwa. Nie ma nic fajnego w kozaczeniu, a człowiek nie może cały czas walczyć, trzeba w końcu też odpocząć i wyjdzie to na zdrowie zarówno w sensie fizycznym jak i psychicznym. A nie zdajemy sobie nieraz sprawy z jak wieloma rzeczami walczymy niszcząc samych siebie. Walczyć możesz co najwyżej z samym sobą starając się być lepszym człowiekiem niż wczoraj.

Zaznaczam, że pewnie komuś będzie trudno zrozumieć to co tutaj napisałam, bo mnie samej trudno jest opisać to słowami, ale może jednak do kogoś trafi. :)


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Na poprawę humoru - śmieszne skróty

Prawo przyciągania a fizyka kwantowa - motywacja z filozofii i nauki

Bycie wdzięcznym